Czytający bloga Directioners. ♥

niedziela, 7 października 2012

Part Seven

KOLEJNY ROZDZIAŁ MRS. HORAN DODA GDY BĘDĄ CO NAJMNIEJ 3 KOMENTARZE. : )

Nagle Courtney wyrwała się z mojego silnego uścisku i zaczęła krzyczeć.
- Co Ty sobie wyobrażasz Drey? Myślisz, że jak jesteś o parę minut starsza, to wszystko Ci wolno? Umówiłam się tutaj z chłopcami. O co Ci znowu chodzi? Co oni Ci zrobili?! -zamurowało mnie.
Po raz pierwszy słyszę moją siostrę tak wkurzoną. 
- A ty nie raczyłaś odebrać ani jednego telefonu od mamy? Jest sobota, a ja miałam zamiar się wyspać. Niestety nie mogłam, ponieważ moja głupia siostrzyczka nie raczyła nawet poinformować mamy o tym, że wychodzi sobie z gwiazdeczkami. - powiedziałam spokojnie.
Ona tylko prychnęła pod nosem i każda poszła w swoją stronę. 
Gdy byłam już w domu, postanowiłam, że wyjdę dzisiaj do klubu. Rodzice nie pozwalają nam chodzić na imprezy w tygodniu. Na szczęście cały weekend mamy dla siebie. 
Postanowiłam zadzwonić do Lou.
- Hej Lou. Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór? - zapytałam Rudą.
- Nie, a Ty? - odpowiedziała swoim radosnym jak zawsze głosem.
- Też. W takim razie może wybrałybyśmy się do klubu. Jeśli chcesz, możesz wziąć ze sobą Liama. Tylko niech on nie przyciąga tych przygłupów.
- Jasne, dzięki za zaproszenie. Tak to siedziałabym pewnie przed telewizorem i się nudziła. To o której? - Lou.
- Hmm? Może będę po Ciebie o 18, co Ty na to?
- Jasne, nie ma sprawy. Paa. - pożegnała się.
Ogarnęłam trochę w pokoju i weszłam na twittera. W tej samej chwili zorientowałam się, że nie mam w co się ubrać do klubu. Pójdę na zakupy. 
Przebrałam się w to i wyszłam z domu. W Londynie pogoda była dzisiaj wspaniała. Co jest w tych stronach nowością. Może niedługo odwiedzę babcię w Polsce? Tak, dobrze słyszycie. Moja babcia pochodzi z Polski. Dawno się z nią nie widziałam. Przyjeżdżamy do niej co około 6 miesięcy. Bardzo za nią tęsknię.
Gdy dotarłam do centrum udałam się do jakiegoś sklepu. Od razu w oko wpadł mi wspaniały komplet. Poszłam do kasy i go zakupiłam. 

***W DOMU***

Kiedy wróciłam oznajmiłam siostrze, że dzisiaj wieczorem idę z Lou do klubu. Powiedziała, że chętnie wybierze się z nami. Każda udała się do swojego pokoju. Przebrałam się we wcześniej zakupione ubrania. Zrobiłam sobie kreskę eyelinerem, nałożyłam podkład, pomalowałam rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Byłam wtedy gotowa. Udałam się do pokoju mojej siostry. Zdziwiłam się, i to bardzo. Courtney miała mocny makijaż i dosyć wyzywające ciuchy.
- To jak? Gotowa? - uśmiechnęłam się do niej.
- Jasne, chodźmy. 
Pojechałyśmy jeszcze po Louise, która była ubrana tak
Po około 30 minutach byłyśmy na miejscu. Klub nosił nazwę "Party Night"*. Mam nadzieję, że rodzice przeczytają kartkę, którą zostawiłam na lodówce. 
Dziewczyny zajęły miejsca przy stoliku, a ja poszłam po drinki. Wracając, zobaczyłam Pasiaka przysiadającego się do dziewczyn. I znowu miał na sobie paski! Jak tak można? 
Postanowiłam nie psuć sobie humoru tylko dobrze się bawić. 
- Cześć Louis. - uśmiechnęłam się , co on odwzajemnił. O mój Boże.. Jaki on ma cudowny uśmiech. 
- Cześć Drey. 
Usiadłam przy stoliku razem z resztą 1D i dziewczynami. Nawet miło spędziliśmy czas. Oni wcale nie są tacy źli. 
- Zatańczysz? - szepnął mi na ucho Lou.
- Czemu nie. 
Poszliśmy na parkiet. Na początku wszystkie piosenki były w miarę szybkie. Ale zawsze musi być jakiś wolny taniec. Zakłopotana, nie wiedziałam zbytnio co mam zrobić. Pasiasty złapał mnie w talii i przysunął do siebie. Wtedy ja zarzuciłam mu ręce na szyi i patrzeliśmy sobie w oczy. I nagle stało się! Louis William Tomlinson mnie pocałował. Dałam ponieść się emocją i zrobiłam to samo tylko z większą zachłannością. Nagle zobaczyłam oślepiające światło. W mgnieniu oka oderwaliśmy się od siebie.
- Kur*a! Co to miało być?! Nawet tutaj nie dają mi spokoju.....


~*~

Witajcie. Tutaj Malikowaa. ; 3 Tęskniliście? Ja bardzo. ;D Ten rozdział jest chyba dłuższy niż inne, nie? Starałam się. Jednak informacja się potwierdziła. Liam i Danielle zerwali. ; C 


Moim zdaniem byli najlepszą parą na świecie. : ) 
Kocham Was, pamiętajcie. Następny rozdział należy do Mrs. Horan. ♥ Baj. ;*

3 komentarze:

  1. Piszcie dużo o Louisie :-) dlaczego przerwałaś w takim momencie? Udusze Cię, chce szybko kolejny, więc czekam:-)
    Kocham Was Milenka :-*:-*:-*:-*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział! czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm.. świetny . A kiedy dojdzie nowa bohaterka ? Ta blondynka ? ; DDDD

    OdpowiedzUsuń