Czytający bloga Directioners. ♥

niedziela, 14 października 2012

Part Eight

Marchewkowaty chwycił mnie za nadgarstek i zaczął ciągnąć w stronę wyjścia.
Obezwładniona jeszcze Jego pocałunkiem nie opierałam się zbytnio.
Wszystko działo się strasznie szybko... Zbyt szybko.
Gdy wyszliśmy na świeże powietrze Louis dalej trzymał mnie za nadgarstek.
- Co Ty robisz? - Wydusiłam z siebie bo Chłopak dalej mnie gdzieś prowadził.
Nie otrzymałam odpowiedzi.
Nagle moim oczom ukazało się srebrne Audi TT... No cóż... Ma pasiak gust!
Louis otworzył mi drzwi , poczekał aż wsiądę , zamknął je i po chwili sam usiadł za kółkiem.
- Czy możesz mi łaskawie powiedzieć gdzie mnie zabierasz ?? - Zapytałam wkurzona
- To co się stało przed chwilą nie powinno mieć miejsca!! Nigdy! - Chłopak nie odrywał wzroku od jezdni. Głos miał wyprany z emocji.
- Że co ?! - Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam - Może mi jeszcze powiesz , że to moja wina ?!!
- To sie nie powinno zdarzyć.. I jeszcze ten paparazzi !
- Może sama sobie wepchałam język to gęby co ?!! - zagrzmiałam 
Auto gwałtownie zahamowało . Tomlinson odwrócił się w moją stronę.
- Przepraszam... Przepraszam za ten pocałunek... I za to że czuję do ciebie coś więcej - wydusił
- Sorry ale nie za bardzo rozumiem. Wiem... Wiem że byłam dla ciebie wredna i wgl ale po tym pocałunku to ... No coś się zmieniło no! A gdzie my jedziemy tak w ogóle ??
- Nie... Ty nie rozumiesz... Ja mam DZIEWCZYNE - powiedział smutnym głosem - Odwożę cie do domu
-CO?!! - Krzyknęłaś - A-a-ale jak to ? 
- Eleanor Calder ... Słyszałaś kiedyś ??- Widać było że Louis jest strasznie przybity
Łzy spłynęły powolnym strumieniem po moich policzkach. Odpiełam pasy i otworzyłam drzwi auta. Wszystko zrobiłam tak szybko że Louis nie zdążył zareagować. Ściągnęłam szpili i zaczęłam biec ...
Biegłam i płakałam. Louis jechał za mną autem ale szybko wbiegłam w alejki jakiegoś parku.
Tam już nie mógł wjechać.....


NASTĘPNEGO DNIA

Obudziłam się jakoś o 12 .... 
Ech...  Nagle dotarło do mnie co sie wczoraj stało. 
Łzy znów zaczęły kapać ... Nawet nie pamiętam jak wczoraj wróciłam do domu.
Weszłam na twittera.
I od wejścia zaatakowały mnie tweety skierowane do mnie ..
" Ty głupia suko"
" Odpierdol się od Louiego !! "
" Jesteś jeszcze gorsza od tej całej Calder ! Już wole żeby to z nią był "
" Zgiń kurwo! "

Zakryłaś buzie ręką.. O nie ! Tego to już za wiele !!
Weszłaś na google i wpisałaś : Louis Tomlinson i Audrey Brown
Od razu weszłaś na grafikę...
I doznałaś szoku. Wszędzie tylko było pełno twoich i Pasiaka zdjęć.. Zdjęć waszego pocałunku.











Chwyciłaś za telefon i wybrałaś numer Louisa. 





Siemano ! Kurdee sorry że nic nie dodawałam ale nie miałam neta :/
Więc.... Proszę wybaczyć Kochani :* ... A wielmożne Panie które nie mają odwagi mnie krytykować pisząc do mnie tylko do Malikowej niech sie odwalą... Heloł!! Jestem w drugiej technikum i istnieje coś takiego jak nauka i obowiązki !! AMEN !! 



                                                                                                       Mrs.Horan

1 komentarz:

  1. Ja i tak Cię kocham więc się nikim nie przejmuj, jak się komuś nie podoba to niech nie czyta, proste. O jejku cały rozdział o Louisie, jestem happy:-) czekam na kolejny z niecierpliwością :-) kocham Was pitki. Całuję Milenka (M.Payne )

    OdpowiedzUsuń