Witajcie Kevinki :*
Tu znów Mrs.Horan <3
Napiszę też ten rozdział ponieważ Malikowa ma karę do końca listopada na kompa ! :D
hahahah xD Jaka istota :P 3 komentarze i będzie następny Part :P
* AUDREY *
Zatrzymałam się na jakimś zadupiu. Jakieś pole czy coś.
Miałam szczęście bo z taką prędkością z jaką jechałam już dawno mogłam spowodować wypadek.
Ale żyje. Wiem.. Wiem , że Louis jechał za mną ale zgubiłam go . Chyba.
Wysiadłam z samochodu i usiadłam na trawie.
Podkurczyłam nogi pod brodę . Twarz oparłam o kolana.
Złość mieszała się we mnie ze smutkiem. Pozwoliłam płynąć łzą aby dać jakoś ujść emocją .
Nie miałam ochoty wracać do domu. Nie w tym momencie.
Nagle usłyszałam pisk opon . Podniosłam głowę i ujrzałam auto. O Boże ! Tylko nie to !
Zerwałam się na równe nogi i chciałam pobiec do mojego samochodu ale tamto auto zagrodziło mi drogę.
Tak jak się domyślałam z samochodu wysiadł Louis.
Chciał złapać moją dłoń ale mu się wyrwałam. Nie próbował już drugi raz. Poddał się.
Pasiak oparł się o swój samochód i spojrzał na mnie poważnie.
- Czego Ty oczekujesz ? - zapytałam płaczliwie - Czego chcesz ?
On pokręcił głową.
- Kocham Cię do jasnej cholery - krzyknął nagle i kopnął z całej siły w oponę swojego pojazdu.
Zamurowało mnie . Naprawdę ! Stałam tam jak słup soli przez jakieś dwie minuty.
- Jak tam zakupy z Elżunią ? - zapytałam ironicznie
- To nie jest śmieszne wiesz ?! - krzyczał dalej Tomlinson - Myślisz , że mi jest łatwo ?!!
- To po co z nią jesteś ?!! - wykrzyczałam mu prosto w twarz - Po co ?!!!
- Audrey czy ty nic nie rozumiesz ?!! - Był zdesperowany. I to bardzo.
- Wybacz chłopczyku ale nie ! Nie rozumiem ! Coś tu nie gra wiesz ?!! - uderzyłam go z pięści w pierś. - Daj mi spokój ! Ułóż sobie życie z Calder ! Niech Ona wyssa z ciebie ostatni grosz i będzie super ! Tak ! Wtedy będziesz szczęśliwy ! A teraz zostaw mnie bo musze już jechać !
Tommo stanął zamurowany. Nie mógł wykrztusic z siebie słowa. Pokręciłam głową i wsiadłam do mojego auta . Szybko włożyłam kluczyki do stacyjki . Odjechałam pozostawiając Louisa na pustkowiu.
* COURTNEY *
Była już może 15. Drey dalej nie było ale dzwoniła , że już jedzie do domu.
Całe szczęście. Tak bardzo mi jej szkoda. Wiem , że zakochała się w Lou. Przecież jestem jej siostrą . Ja po prostu czuję takie rzeczy. Cóż... Ale ja też mam sporo na głowie. Niall zaprosił mnie dziś na kolację.
Mieliśmy się spotkać po południu ale przyjechała do niego w odwiedziny siostra. Dziwne...
Nigdy o niej nie słyszałam ale dobra. Podobno jest bardzo uparta. Nazywa się ... Zaraz... Coś na P.
Primacośtam ?? Nieee .... Puercośtam ??? nieee.. Kurcze no ! Wyleciało mi z głowy ! Dziwne imie .
Po kolacji mam ją poznać. Trochę się denerwuję , że mnie nie polubi. No ale co mnie ona obchodzi w sumie... Liczy się Niall ! Boże idę z Niallem Horanem na randkę !
Włączyłam sobie Live While We're young . Zaczęłam śpiewać i tańczyć wywalając przy tym całą zawartość mojej szafy na podłogę aby znalezć coś odpowiedniego na tę okazję.
W końcu zdecydowałam się na TAKI zestaw.
Boję się , że trochę przesadziłam . Boję się , że zbyt elegancko.
Trudno. Raz się żyje.
* Godzinę pózniej *
Usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko ubrałam sweterek , poprawiłam włosy , chwyciłam torebkę i zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi i zamurowało mnie.
- WOW- powiedzieliśmy równocześnie z Horanem.
Niall wyglądał TAK.
- Jesteś cudowna wiesz ? - Niall " pożerał " mnie wzrokiem.
Roześmiałam się.
- Głuptasie to Ty jesteś cudowny - powiedziałam po czym pocałowałam Go w nosek.
Niall złapał mnie za rękę.
-Wiesz... Chciałem ci to powiedzieć pozniej ale ... Patrząc na Ciebie muszę zrobić to teraz. - Niall spojrzał mi poważnie w oczy- Kocham cię Courtney Brown.
Po czym pocałował mnie . Był to najpiękniejszy pocałunek jaki w życiu przeżyłam.
Był piękniejszy od tych z filmów.
Gdy się od siebie oderwaliśmy Niall zobaczył ,że płaczę.
- Dlaczego płaczesz skarbie ? - zmartwił się
- Bo nie potrafię uwierzyć w to , że mam takie wielkie szczęście... Że mam Ciebie
Niall otarł kciukiem łzy z mojej twarzy po czym uśmiechnął się tym swoim boskim smajlem.
- To co piękna ? Idziemy ? -zapytał
- Z tobą na koniec świata